nie ma za dużych ud
nie ma za małych piersi
jest tylko walka, trud
gdy masz lat 17 czy 30
jest kultura bez kultury
skazująca kobiety na tortury,
stresy, makijaże, chłód,
wielkie sumy, wieczny głód
jest ciągle liczenie, mierzenie,
porównywanie, płakanie
i to ciągle samokaranie
życie bez życia – zastanie
są mniejsze szanse zawodowe
kuse stroje balowe
marne perspektywy akceptacji
to mężczyźni dyktują zasady racji
jest ich śmiech i komentarze
bujnie zdobione ołtarze
czasu, uśmiechu, niepowierzchownej,
łkającej, kobiecej samomiłości
jest ich oczekiwanie i jęki,
pytanie o utracone młodzieńcze wdzięki
brzydota jest subiektywnie karalna
perfekcja piękna nieosiągalna
ale nie ma za dużych ud,
ba, nie ma za małych oczu,
ucisz głos pokoleń dziadków
krzyk kobiet usłysz, siłę poczuj!