ja siĘ sŁowem bawiĘ
i nim krĘcĘ
przekrĘcam trybiki
znaczeŃ, semantycznych
wiĄzadeŁ
rozrzucam niezgrabne
szyki – w pion je
stawiam i stojĄ
takie w szyku
szykujĘ im kołnierze
prasujĘ ogonki i
kreseczki polerujĘ
ą, ę, ń, ć, ł
ja was miłujĘ
nabŁyszczam sensem
pozbawiam
doniosŁych znaczeŃ
do serca przytulam,
kołyszĘ w rytm
zdaŃ i puszczam
wolno
pŁyniecie rzekĄ
dyskusji, Żartów
gardeŁ i gŁÓw
nieskoŃczenie