z okolic brzeżków kącików
ust i pod językiem miejsce
znalazły okruszki wspomnienia
słodkiego, ach jak kruchego!
w zmarszczce rejonów
policzkowanych wyczytać można
konsekwentny, szczery! długi
uśmiech i cień opalenizny
pitne rozpusty rozpustnie
płyną gardłem przeżartym
od słów dziękuję sori
jes ajm gud łonderful
a oczy widzą inne oczy
i chodniki wydeptane, wyślizgane
mozaiki kolorowe żółte
tramwaje a oczy właśnie
inne jakieś – radosne